Nigdy nie walczyłam o mężczyznę. Nie mam tu na myśli byłych facetów, bo o odzyskanie ich tuż po rozstaniu zdarzało się, że zabiegałam. Chodzi mi o sytuację, w której poznajemy kogoś, ten ktoś zaczyna nam się podobać, dochodzi do spotkania (bądź nie - bo i tak bywa), ale potem ten facet nie wykazuje zainteresowania naszą osobą.
Dla mężczyzny rozwód to koniec świata, jakiego zawsze pragnął, gdzie wszystko ma swoje miejsce i gdzie posiada się wszystko: miłość, kobietę, dzieci, po prostu poukładany świat. I rozwód wyrzuca mężczyznę w kosmos. Wielu potem z tego kosmosu nie potrafi wrócić, orbitując wokół dziwnych planet pełnych alkoholu, łatwego seksu, przemocy, goryczy, cwaniactwa i cynizmu. Wszystko dlatego, że my faceci popełniamy stary błąd: reagujemy na współczesne problemy cywilizacyjne według starych schematów. One kiedyś działały, ale nie teraz, gdy kobiety przejęły część obowiązków i stoją u władzy na równi z mężczyznami. No, bo kto dał ci rozwód, przypomnij sobie. Tak, to była kobieta. W poradni psychologicznej, w przychodni zdrowia czy nawet na posterunku policji, gdzie przyszedłeś wyjaśnić sprawę mandatu, spotykasz kobiety. Ból po rozstaniu - użalanie pod kontrolą Rozwód - i co dalej? Parafrazując stary dowcip: rozwód nie jest problemem, problemem jest to, co po nim przychodzi. A przychodzi wszystko, co najgorsze: samotność, depresja, problemy finansowe. Już tylko jeden z nich mógłby powalić cały legion mężczyzn. Dlatego najważniejsze, to nie dać się przeciwnościom i nie załamywać się. Życie po rozwodzie istnieje, a najważniejsze są dwie rzeczy: wsparcie przyjaciół lub kumpli i odreagowanie. Patrz, jak robią to kobiety, płaczą i dzwonią do koleżanek, które przyjeżdżają do nich i płaczą razem z nimi. Niby śmieszne, co? Nie, to najlepsze, co można zrobić. Wypłukać z siebie ten żal i ból po rozstaniu. Nie musisz umieć płakać, płacz po swojemu. Możesz krzyczeć, możesz jęczeć, możesz rąbać drewno albo boksować, ale wydal z siebie ten gniew i stres, bo serce odmówi ci posłuszeństwa, albo w najlepszym wypadku dopadnie cię parszywiec zwany elegancko helikobakter pylori. I przebywaj w towarzystwie przyjaciół, facetów, no może i kobiet, ale sprawdzonych jako niezawodne przyjaciółki-antyfeministki. A co do wypłukania bólu po rozstaniu, uważam, że umiarkowane picie w towarzystwie jest jak najbardziej wskazane. To ci rozluźni duszę, tylko się miarkuj, bo łatwo wpaść w użalanie się nad sobą i usprawiedliwiać każde pijaństwo smutkiem. Nie, musisz być w trakcie wyzwalania się z cierpienia szczególnie ostrożny i świadom tego, co robisz. A w razie czego to właśnie kumple są od tego, żeby cię pilnowali. Daj sobie jakiś czas; miesiąc, dwa, może trzy, gdy będziesz mógł do woli użalać się nad swoją niedolą. A potem stop. Czas pozbierać jaja i przejść do kolejnych spraw. Jak zmienić swoje życie czyli nowy ty Już w czasie przejściowym, tym najgorszym, gdy jesteś świeżo po rozwodzie i próbujesz jakoś posklejać siebie na nowo, powoli planuj, co dalej. Dobrym punktem wyjścia są twoje stare marzenia. Przypomnij sobie, co chciałeś kiedyś robić, o czym marzyłeś, a być może odłożyłeś na wieczne potem, bo założyłeś rodzinę. Może to powrót na treningi judo, które tak dobrze ci szło jeszcze na zajęciach na studenckim w-f, może podróże, a może zmiana pracy na inną, mniej prestiżową, ale przyjemniejszą. Złap się tego i zacznij planować, co możesz zacząć robić w swoim życiu dla siebie. Nie od razu zmienisz całe swoje życie, ale małymi kroczkami, powoli osiągniesz za dwa, trzy lata, bardzo wiele. Właściwie możesz stać się nowym człowiekiem. Mogą to być też zmiany fizyczne, odchudzanie, zmiana stylu itp. Staraj się jednak za wszelką cenę nie robić niczego „na złość jej”, albo „niech zobaczy, co straciła”, to ślepa uliczka. Gdy hrabia Monte Christo zemścił się na swoich prześladowcach, to stał się biednym, samotnym i smutnym człowiekiem. W zemście zawsze żyjesz jakby dla kogoś, ty masz teraz szansę żyć dla siebie. Im lepiej i dłużej będziesz to planował, tym lepsze będą wyniki. Rozsmakuj się w powolnym doskonaleniu samego siebie. I bądź dla siebie wyrozumiały. Męski detoks W końcu przychodzi też ponownie jak bumerang pytanie: a co z kobietami? Jak to, co? Kochaj je nadal, bo są tego warte. Są piękne, mądre i urocze i mają tę wiedzę, której ty nawet za tysiąc lata nie będziesz miał. Tylko przejrzyj na oczy. Musisz poukładać sobie w głowie wszystkie sprawy, jakie miałeś, a może i masz na pieńku jeszcze ze swoją ex. Czasem pomaga chodzenie do terapeuty (uwaga: prawie pewne, że będzie to kobieta, więc bądź dzielny), czasem samemu można wszystko przemyśleć. Pomaga modlitwa, gdy jesteś wierzący, pomaga wszystko, tylko musisz chcieć zmian i musisz coś w tym kierunku robić. Każdy psycholog powie ci, że musisz wybaczyć, a następnie jednym tchem doda jeszcze kilkanaście innych rzeczy, które musisz w swojej głowie zrobić. I będzie miał rację. Więc zrób to. Kupuj książki, czytaj, radź się. W końcu nadejdzie dzień, gdy będziesz mógł na nowo spotykać się z innymi kobietami, zakładać związki i iść z podniesioną głową przez życie. No i pamiętaj o dzieciach, bo z nimi nigdy się nie rozwiodłeś. Staraj się, aby nie widziały cię w rozsypce, ale też nie udawaj twardziela. Najważniejsze, to wierzyć w siebie i działać. Rezultaty będą jak w sporcie, wcześniej czy później, lepsze lub gorsze, ale nie będziesz stał w miejscu. A kto wie, może odkryjesz w sobie jakiś nowy talent, nowy sposób na życie. I jeszcze podziękujesz losowi, że boleśnie, ale skutecznie wrzucił cię na nowy tor życia. Bo każdy, nawet najgorszy kryzys nieuchronnie prowadzi do czegoś nowego. Michał Wichowski Komentarz eksperta Kinga Więckowska, psycholog Rozwód to jeden z najpoważniejszych życiowych kryzysów. W skali najbardziej stresujących wydarzeń znajduje się na drugim miejscu, tuż za śmiercią bliskiej osoby. Warto mieć tego świadomość, aby dać sobie czas i przestrzeń na przeżywanie bardzo silnych emocji związanych z tą ewidentną STRATĄ i zmianą. Może pojawić się złość, rozpacz, lęk, zazdrość, rozczarowanie, poczucie odrzucenia a nawet tęsknota czy radość. Ta huśtawka emocjonalna jest naturalna na tym ETAPIE. Niezwykle ważne jest, by uczuć tych nie tłumić i nie udawać, że nic się nie stało. Mówienie o nich pomaga je rozumieć i się z nimi uporać. Warto zatroszczyć się o siebie i PRZEŻYĆ te pojawiające się uczucia. To trudne i bolesne doświadczenie jest niezbędne do przepracowania i uwolnienia się od cierpienia. Trzeba przez nie przejść, aby móc na nowo odnaleźć w sobie radość i pójść do przodu mimo poniesionej straty. Przyjaciele, znajomi, osoby, które również się rozwodzą lub psycholog będą cennym wsparciem w tym czasie. Jeśli są otwarci na towarzyszenie w bólu, niezmiernie pomagają przeżywać ten trudny czas. W końcu nadejdzie moment na pożegnanie się z przeszłością, wybaczenie sobie i drugiej osobie oraz spojrzenie z optymizmem w przyszłość. Silne uczucia w naturalny sposób wygasną. Jednocześnie warto mieć również czas na refleksję i przemyślenie swojego udziału w tym, co się stało. Rzadko tylko jedna osoba jest odpowiedzialna za przebieg relacji. Spojrzenie na siebie, autoanaliza i przepracowanie tego „czegoś” w sobie pozwoli w przyszłych relacjach nie powielać tych samych schematów zachowania. Polecam również zastanowić się: jak w przyszłości chcę budować moje życie i nowe relacje. Cały czas trzeba mieć również na uwadze dzieci. One zwykle ciężko przeżywają rozwód rodziców. Często w głowie dziecka pojawiają się pytania: co takiego zrobiłem, że rodzice nie mieszkają ze sobą? Czym zawiniłem? Czy to oznacza, że rodzic już mnie nie kocha? Szczere rozmowy z dzieckiem ułatwią mu odnalezienie się w nowej rzeczywistości. Zadbanie o dziecko jest priorytetową sprawą podczas rozwodu. To inwestycja na przyszłość. Kiedy warto wybrać separację? ❯
Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu. Dayzee napisał/a: Zastanawiam się, czy ja po prostu nie dość jasno przedstawiam te swoje racje i granice. W na tyle zakamuflowany, nijaki, plastelinowaty sposób, że on tego nie widzi. Czuję, ze manipuluje tą próbą wywołania u mnie poczucia winy.
Związki to nie bułka z masłem. Wbrew temu, co próbują nam wmówić bajki i komedie romantyczne, prawdziwa walka rozpoczyna się dopiero po napisach „i żyli długo i szczęśliwie”. Skoro tu jesteś, z jakichś powodów poległeś i rozstałeś się z partnerką, lecz chciałbyś do niej jak walczyć o kobietę po rozstaniu? Czy warto w ogóle podjąć się tego wyzwania? Tego dowiesz się z naszego odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warto walczyć o ex, trzeba przede wszystkim rozpoznać przyczyny rozstania. Skoro chcesz wrócić do byłej partnerki, można założyć jeden z dwóch scenariuszy:ona zostawiła ciebie,to ty zakończyłeś ten pozorom, obie te sytuacje są równie trudne. Wydawać by się mogło, że skoro to ty zdecydowałeś o zerwaniu, ona tylko czeka na twój powrót. Nic bardziej mylnego. Pamiętaj, że twoja była partnerka miała czas na to, by zastanowić się nad wszelkimi twoimi wadami i szczegółowo zanotować je w swojej skoro mowa o pamięci… jeśli myślisz, że kobieta zapomni to, że zdecydowałeś się ją zostawić, jesteś w wyjątkowym błędzie. Ta sytuacja będzie w niej tkwiła na długo. Podejmując próbę powrotu, musisz mieć tego sytuacji, gdy to kobieta postanowiła, że chce zakończyć z tobą związek, zrobiła tak, ponieważ dałeś jej do tego bardzo poważny powód, a najpewniej, co najmniej kilka. Zerwanie było wynikiem narastającej w niej frustracji. Mówiąc krótko – nie mogła dłużej z tobą zatem sprawić, by kobieta, która nie może na ciebie patrzeć chciała do ciebie wrócić? Czy warto o nią walczyć?Czasem warto, ale jedynie w niewielkim procencie przypadków będzie to sukces zrobić, by dziewczyna znów cię pokochałaCo zrobić, by dziewczyna znów cię pokochała? Niestety rozczarujemy cię. Jeśli dziewczyna przestała cię kochać, nie ma czego zbierać. Najwyraźniej wyrządziłeś jej taką krzywdę lub zdenerwowałeś do tego stopnia, że postanowiła usunąć cię z życia na nie możesz nikogo zmusić do tego, by cię kochał. Nie możesz go wyprosić, przekonać, przekupić. To zwyczajnie niemożliwe. Im prędzej to zrozumiesz, tym zatem odzyskanie kobiety po rozstaniu jest kompletnie nierealne? zależy od tego, co było przyczyną zerwania oraz czy ta przyczyna została usunięta. W przypadku, gdy do rozstania doszło z powodu twojej zdrady, liczenie na powrót i stworzenie trwałej relacji jest zwyczajną zdarzają się sytuacje, w których ludzie schodzą się po tak traumatycznych przejściach, ale tu należy zadać sobie pytanie o pobudki tych powrotów. Kobieta może przyjąć z powrotem mężczyznę, który na to nie zasługuje, jednak robi to z powodu lęku, niskiego poczucia wartości oraz zaburzeń emocjonalnych. Taki związek nie będzie relacją zdrową i pozytywnie rokującą na przypadku, gdy wasze rozstanie było skutkiem nieporozumień czy niedostatecznego starania się z twojej strony, jest szansa na to, że przy kolejnej próbie pójdzie wam lepiej. Musisz jednak spełnić szereg walczyć o kobietę po rozstaniu – pracuj nad sobąTeoria dwóch połówek świetnie sprawdza się w komediach romantycznych. W życiu jednak stanowi jedynie źródło nieporozumień i że szczęśliwy i trwały związek mogą stworzyć jedynie osoby, które same ze sobą czują się dobrze. Jeśli jesteś niepewny siebie, zakompleksiony, przepełniony lękiem, negatywne emocje przeniesiesz na tę drugą po zerwaniu przeznacz zatem na pracę nad sobą. Na zastanowienie się, co zrobiłeś źle, jakie postępowanie doprowadziło do rozstania. Może próbowała ci to wyjaśnić, ale nie słuchałeś?Przeanalizuj sytuację na zimno, zrób listę rzecz, które mógłbyś zrobić lepiej i zacznij codzienną pracę nad zmianą jednak, by nie robić tego na gorąco. Poczekaj, aż opadną leczy ranyCzas naprawdę leczy rany – nie tylko te fizyczne, ale i emocjonalne. Bywa, że dwoje ludzi potrzebuje po prostu odrobinę oddechu. Nie marnuj jednak tego czasu. Kiedy opadnie kurz, a ty pozbędziesz się już pierwszych emocji, zacznij pracę nad samym przyczynę rozstaniaWspomniana praca nad sobą z jednej strony ma na celu wzmocnienie ciebie, jako jednostki – twojego stanu emocjonalnego i gotowości do nawiązywania nowych bądź odbudowywania starych relacji – z drugiej zaś, powinna prowadzić do usunięcia tego, co stało się przyczyną twoja dziewczyna narzekała na to, że poświęcasz jej zbyt mało czasu lub jej nie wspierasz, popracuj nad tym. W jaki sposób, skoro jej nie widuję? – zapytasz. Otóż, poświęcanie komuś uwagi, gdy na przykład trapi go jakiś problem, a także udzielanie wsparcia w osiąganiu życiowych sukcesów to kwestia zatem uważność – staraj się dostrzegać potrzeby twojej rodziny i przyjaciół. Skupienie uwagi na kimś poza samym sobą, bardzo pomaga w nawiązywaniu i utrwalaniu się pozbierać po rozstaniu?Bez względu na to, czy chciałbyś odzyskać swoją byłą dziewczynę, czy też poradzić sobie z rozstaniem, droga jest tylko jedna: zaakceptuj to, co się wydarzyło i pracuj nad związku z tym, że utrata partnera często porównywana jest do przeżycia jego śmierci, a rozstanie bywa przyczyną depresji klinicznej, nie należy bagatelizować tego pierwsze, zerwij kontakt. Tylko tak poradzisz sobie z tą sytuacją i nie będziesz męczył mózgu tymi samymi, negatywnymi pierwszych dniach czy nawet tygodniach pozwól sobie na żałobę. Odreaguj – popłacz (to nie prawda, że chłopaki nie płaczą), jak trzeba – imprezuj. Pamiętaj jednak – wszystko z żałobie nadchodzi czas na pracę nad sobą i nauczenie się żyć z kimś, kto będzie twoim kompanem do końca życia – tobą poradzeniu sobie ze stresem i okresami obniżonego nastroju pomoże ci aktywność fizyczna, najlepiej na świeżym powietrzu. [1] Warto wesprzeć się także suplementacją. Witamina D3 wspomoże cię zwłaszcza jesienią i zimą, postaw także na magnez i kwasy omega-3. Po zerwaniu często trudno skupić się na pracy i codziennych obowiązkach, wówczas możesz skorzystać z noortopów, jak na przykład ashwagandha. [2]Dbaj o siebie – o ciało i umysł – to najprostsza i najbardziej skuteczna MA, Sinha R. The effects of stress on physical activity and exercise. Sports Med. 2014;44(1):81–121. doi: Krutika & Tavhare, Swagata & Panara, Kalpesh & Kumar, Praveen & Nishteswar, K.. (2016). Studies of Ashwagandha (Withania somnifera Dunal). international journal of pharmaceutical & biological archives. 7. 1-11. Życie nie zawsze układa się tak, jak byśmy sobie tego życzyły. Nierzadko zdarza się, że choć jeszcze wczoraj planowałyśmy ślub, dziś musimy zmierzyć się z bólem po rozstaniu z partnerem. Przyczyny bywają różne. Niewierność partnera, jego agresja lub nałóg – wszystko to sprawia, że nie sposób razem podążać tą samą drogą. Czego nie powinnaś robić po rozstaniu z JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 16:54:46 Pytanie za 100pkt. Jak walczyć o faceta? Jestem z nim już długo ale nadal popełniam masę błędów, bardzo często jest mu przeze mnie przykro. I ciągle mi mówi że o niego nie walczę... Wiem jak się o mnie, o kobietę walczy. Ale jak to robić z facetem? JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 16:56:18 O faceta się nie walczy - to tak, jakby pułapka miała gonic mysz... A swoją drogą, co się dziś z tymi facetami porobiło??? JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 16:56:47 skoro jestes z nim to jak masz o niego 'walczyc'? to brzmi tak jak by mial inna i ty bys musiala o niego walczyc a przeciez jestescie razem wiec chyba powinniscie byc pewni siebie, a nie musieli walczyc o siebie nawzajem.. JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 16:56:57 skoro jesteście razem to powiedz mi jedno .. po co masz o niego walczyć?? Raczej zabiegać i starać się o ten związek . Myślałam ,że jakaś lala chce Ci go odebrać ale tu jednak o co innego chodzi JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 16:57:02 Nie wiem, bo nigdy o faceta nie walczyłam. Przypomina mi to historię mojej koleżanki( mieli 2 małych dzieci), którą mąż porzucił dla innej. Szczególnie w dniach wypłaty zjawiały się obie; żona i kochanka, przed jego zakładem pracy( duża firma zatrudniająca ponad 1000 pracowników-prawie sami mężczyźni). Otóż obie panie nie tylko kłóciły się między sobą przed bramą, ale też szarpały, dochodziło do regularnej bijatyki. Wyobrażacie sobie rzesze facetów którzy to oglądali. Czy twój facet oczekuje od ciebie takiej walki? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-01 17:06 przez szasa. JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 16:58:34 Cytatallicia O faceta się nie walczy - to tak, jakby pułapka miała gonic mysz... A swoją drogą, co się dziś z tymi facetami porobiło??? świetnie zobrazowane JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 16:59:38 Cytatcihuutka skoro jesteście razem to powiedz mi jedno .. po co masz o niego walczyć?? Raczej zabiegać i starać się o ten związek . Myślałam ,że jakaś lala chce Ci go odebrać ale tu jednak o co innego chodzi to samo pomyślałam czytając tytuł tego wątku JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 17:01:20 Jeśli on sie wykłada na stole i mowi, że teraz ty masz walczyc to chyba powinnas odpuscic? Odbilo im wszystkim?! Rok temu facet ze mna zerwal i nie odpuscilam "walczyłam" teraz wyjechalam za granice do pracy na dwa miesiace bardzo tesknil i bylo mu zle bolało mnie to, ale jak sie okazało chyba tylko potrafił tak pisac bo tydzień od powrotu nie minął a zerwał i już ma nową dziewczynę... Teraz już nie walczę, choc związek trwał 5 lat, dupek co? Póki jestescie razem, musisz być sobą, nie możesz sie zmieniać tylko dla niego. Wiadomo nad wadami sie pracuje, ale robi sie to dla siebie. JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 17:01:35 nie być zołzą- bo są faceci którzy wcale zołz ie lubią (wbrew temu co jest napisane w słynnym poradniku) zacząć dbać o miłość każdego dnia, bo to nie jest coś co się dostaje raz na zawsze a o co trzeba wskrzeszać w sobie każdego dnia, miłość to pastawa wobec drugiego człowieka a nie samo uczucie, pomyśleć nad tym, co Tobie samej w sobie nie odpowiada, bo pewnie dużo już myślałaś, co Ci nie pasuje w Twoim partnerze, a czasem zapominamy w myśleniu o tym co w nas nie pasuje i postatrać się nad tym popracować, każde ulepszenie naszej osobowości jest przydatne naszym związkom powodzenia JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 17:02:10 Cytatszasa Nie wiem, bo nigdy o faceta nie walczyłam. ja tak samo więc nie bardzo wiem. skoro jesteście razem długo to po co masz niby o niego walczyć? może zapytaj go wprost co znaczy walczyć o faceta JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 17:02:14 chodzi mi o to że on ma dość bo uważa że się nie staram a mi to nie wychodzi ale zgadzam sie z nim na jego miejscu dawno bym zostawiła taką osobę jak ja, jak walczyć żeby wiedział że mi zależy i żeby miał jeszcze nadzieję JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 17:02:52 Walczyć o niego czy może o uczucie między Wami? bo to raczej różnica jest. Generalnie o faceta się nie walczy... napisz może jakie te błędy są,które tak często popełniasz albo coś więcej bo tak to my niewiele pomożemy. JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 17:04:14 yyyy dla mnie to głupie - facet powinien zabiegać o kobietę i "walczyć o nią" - a w związku powinno być partnerstwo i oboje się powinni starać pielegnować związek JAK walczyć o FACETA 01 sie 2011 - 17:05:15 Cytatchce_Pogadac chodzi mi o to że on ma dość bo uważa że się nie staram a mi to nie wychodzi ale zgadzam sie z nim na jego miejscu dawno bym zostawiła taką osobę jak ja, jak walczyć żeby wiedział że mi zależy i żeby miał jeszcze nadzieję A on co robi,zeby w związku było dobrze? Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
co mam zrobic po rozstaniu nie chce mi sie żyć - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty!
Rozstanie – właściwy krok?Dlaczego pary się rozstają?Powszechne powody rozstańPlanJak to zakończyć?Druga szansa?Rozstanie – właściwy krok?Ciągłe dyskusje, brak intymności, codzienny stres – jeśli w związku pojawia się kryzys, prędzej czy później pojawia się pytanie: “Czy powinniśmy się rozstać? Zamiast spieszyć się z podjęciem decyzji, warto najpierw uporządkować swoje myśli i uczucia. Bo często walka o związek jest tego pary się rozstają?Jeśli masz wątpliwości co do swojego związku i od jakiegoś czasu zadajesz sobie pytanie “Zostać czy odejść?”, powinieneś najpierw przyjrzeć się problemom leżącym u jego podstaw. Zidentyfikowanie przyczyny często pomaga w znalezieniu powody rozstańWasze plany na przyszłość nie są zgodne: Ty chcesz mieszkać w mieście, Twój partner na wsi. On chce mieć dzieci, a ty chcesz robić karierę. Różne pomysły na życie mogą przemawiać za rozstaniem mimo partner nie daje ci wystarczająco dużo przestrzeni: Czujesz się ograniczony w związku, twój partner jest bardzo zazdrosny i nie daje ci przestrzeni, której potrzeby nie są już zaspokajane. Zmniejsza się intymność, prawie nie ma miejsca na intensywne rozmowy i rzadko spędzacie czas razem jako para. Sytuacja ta ma miejsce zwłaszcza w długotrwałych są nieodłączną częścią partnerstwa. Jeśli jednak w związku nie ma niczego poza kłótniami, to może to być powód do szybkiego te przyczyny mogą być przezwyciężone, jeśli oboje jesteście pewni, że chcecie uratować wasz związek. Obowiązuje jednak pewna zasada: nie za wszelką cenę. Pozostawanie w nieszczęśliwym związku z powodu lęku separacyjnego, na dłuższą metę doprowadzi do jeszcze większego związku nigdy nie jest łatwe, dlatego większości ludzi bardzo trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Kończenie związku z hukiem często prowadzi do tego, że kilka dni później zaczynamy wątpić w słuszność podjętej decyzji. Jeśli jednak poświęciłeś wystarczająco dużo czasu na rozważenie swoich uczuć, nadszedł czas, aby stworzyć mapę dla swojej czujesz nic poza bólem zranienia w swoim związku, nie ma już “was” lub kłócicie się zażarcie od miesięcy? Może już próbowałeś zakończyć związek, ale na próżno. Jeśli zdecydowałeś, że pozbawia Cię on więcej siły niż Cię wzmacnia, to odejście od partnera jest rozsądnym krokiem – nawet jeśli niesie to ze sobą dużo to zakończyć?Porozmawiaj spokojnie ze swoim partnerem w domu lub na spacerze. Przekaż swoją wiadomość w sposób jak najbardziej zwięzły i używaj rzeczowych sformułowań, aby nie ranić niepotrzebnie drugiej osoby. Wysłuchaj swojego partnera i daj mu szansę na wyrażenie swoich poglądów i uczuć. Nie rozmawiajcie o szczegółach, takich jak podział mebli czy finansów – to może poczekać. Szczególnie w przypadku, kiedy w grę wchodzi dziecko. Lepiej jest omawiać kwestie dotyczące na przykład opieki nad dzieckiem, gdy emocje już szansa?Pomimo wszystkich trudności i wątpliwości, których obecnie doświadczasz w odniesieniu do swojego związku, nadal kochasz swojego partnera i chcesz trzymać się pozytywnych aspektów swojego partnerstwa? Czas, aby wzmocnić się jako para i powrócić do tych pozytywnych momentów. Przede wszystkim pomocna jest rozmowa wyjaśniająca, aby dowiedzieć się, jak obie strony się czują i czego oczekujecie od siebie nawzajem na przyszłość. Wyjdźcie razem od czasu do czasu na miasto, spędźcie wspólnie czas jako para, przy lampce wina i długich rozmowach lub w formie intymności i bliskości fizycznej. Stwórzcie wspólne rytuały, takie jak stały dzień kina w każdym miesiącu lub wspólny spacer do piekarni w niedzielny poranek. W ten sposób można przywrócić małe, piękne chwile w codziennym życiu, które zbliżają was do że najważniejsze jest, abyś poświęciła wystarczająco dużo czasu na uporanie się ze swoimi uczuciami i myślami. Jeśli chcesz się rozstać z partnerem, musisz najpierw odbyć rozmowę wyjaśniającą. Następnie poświęć wystarczająco dużo czasu dla siebie, aby przepracować rozstanie. Jestem pewna, że już po kilku tygodniach nauczysz się cieszyć swoją nową wolnością. Tagi: ⭐ po jakim czasie facet wraca, facet po rozstaniu milczy, facet wraca po rozstaniu,
Odzyskaj faceta po rozstaniu poprzez nawiązanie przyjaznego kontaktu Skontaktuj się z nim. Nie nawiązuj kontaktu z nim, dopóki nie będziesz naprawdę gotowa. Trzymaj się okresu, który sobie ustaliłaś, aby nie kontaktować się z nim. Nie próbuj przekonać siebie do kontaktu z nim po krótkim czasie, ponieważ czujesz taką potrzebę.

Kamil, ja Pana nie poznaję:) Ale tak na serio to w sumie tak trochę jedziesz po wypowiedzi unny, ale jednak walka o miłość to jedno a strata czasu i energii to drugie. Skoro chłopak sam nie wie czego chce... Wiem, wiem, zaraz pomyślisz ze jesteśmy jedna osoba i sama siebie bronie xD- ale to nieprawda, tylko trudno nieraz udowodnić ze nie jest się wielbłądem nawet w życiu, co dopiero na jakimś forum:)) Tak jak powiedziała P. psycholog - takie rozstania dla "odpoczynku" raczej nie służą związkowi. Na miejscu Autorki tez bym z nim porozmawiała, czego oczekuje i czego mu brakuje. Moze jest trzymany na zbyt krótkiej smyczy?A może zagłaskiwany, nie musi się starać? faceci raczej wola gonić króliczka:) A zresztą -w związkach przeważnie jedno kocha bardziej. Ale takie czekanie jest jednak dobijające -nie wiesz na czym stoisz a nie było zerwania i ciągle emocjonalnie jesteś związana z chłopakiem. Przecież to masakra. Powiedz mu to i spytaj jak wg niego Ty masz funkcjonować w takim układzie. Czy liczy się tylko on i jego odczucia? źle sie pdpisalam teraz zobaczyłam Datoja

Do tego dochodzi najważniejsze a mianowicie Ty i to jak zachowywałaś się po rozstaniu. Nie dzwoniłaś, nie pisałaś, nie błagałaś o powrót. Zajęłaś się sobą, masz swój świat, swoje pasje. Nawet jeśli nigdy nie interesowało Cię czy on to zauważył (w końcu robiłaś to dla siebie) to bądź pewna, że wszystko odnotował. Kilka lat temu na jednym z amerykańskich uniwersytetów zrobiono badania na grupie studentów. Zadano im dwa pytania: Czy rzucił cię ktoś, kogo naprawdę kochałaś/kochałeś? Czy kiedykolwiek rzuciłeś/rzuciłaś kogoś, kto cię naprawdę kochał? Prawie 95 proc. kobiet i mężczyzn odpowiedziało „tak” na oba pytania. Wnioski? Statystycznie mamy przejebane. Co zrobić gdy cię rzucił? To się zaczyna od „Musimy pogadać.” Albo: „Nie wiem jak ci to powiedzieć”. I już wiesz, że to nie będzie nic dobrego. Kilka lat temu moja koleżanka poznała faceta i była to miłość jak z bajki, gdzie włosy zawsze się świetnie układają, wszystko kończy się happy endem, a miłość zwycięża. On miał kwadratową szczękę, ona duże piersi i burzę blond loków. Pomyślałem, że to całkiem niezły fundament dobrego związku. Kupili sobie psa, wielkiego labradora, a jakiś rok później dostałem zaproszenie na ślub, na bardzo ładnym kremowym papierze z wytłoczeniami i wstążką. I weekend przed tym ślubem przyszły mąż wyjechał na Mazury, aby trochę się zresetować i popływać na łódce. Tam poznał pewną 25-latkę i jego świat na chwilę zamarł i zaczął się kręcić jakby trochę inaczej. W nocy przed planowaną uroczystością usiadł, nalał wódki swojej narzeczonej i sobie, po czym powiedział: „Nic z tego nie będzie. Zakochałem się w innej. I chce z nią być.” No i trochę ślub się nie udał. Rano koleżanka stała przed kościołem i informowała wszystkich tych, do których się nie udało dodzwonić, że niestety, ale zmienili zdanie. A później w torebce, obok francuskich kosmetyków, zaczęła nosić paczki prezerwatyw marki Durex i kiedy w końcu jako tako doszła do siebie to była już po dwóch rozwodach, ale za to z jednym dzieckiem. Jednak przez pierwszy rok po rozstaniu miała momenty, że jadąc samochodem i słysząc w radiu piosenkę, która kojarzyła jej się z tym facetem z kwadratową szczęką zaraz musiała zjechać na pobocze. Bo zaczynała płakać. Dlaczego tak boli? Helen Fisher, profesor na Uniwersytecie Stanowym Rutgersa, zrobiła rezonans magnetyczny mózgu osób, które były zakochane. Odkryła aktywność w tej części, którą neurolodzy określają, jako ośrodek nagrody. Odpowiada on za to, że czegoś nam się chce albo nie. Za naszą motywację. Za nasze skupienie. Za nasze żądze. To ta sama część mózgu, która się uaktywnia, gdy strzelamy sobie przez nos kokainę. Albo amfetaminę. Kiedy wciągamy narkotyk, nasze komórki produkują więcej dopaminy. Tak samo jest z mózgiem osób zakochanych. Miłość budzi aktywność w komórkach odpowiedzialnych za produkcję dopaminy, podobnie jak seks i dobre jedzenie. Miłość to dopamina. Fisher obejrzała wyniki, wyciągnęła wnioski i razem z kumpelą Lucy Brown zrobiła tym razem skany mózgu osób, które właśnie zostały rzucone. Odkryła aktywność w trzech rejonach. W rejonie, który odpowiada za głębokie przywiązanie do drugiej osoby – ta część mózgu chce po rozstaniu zrobić wszystko, aby tylko odzyskać osobę, którą się straciło. Odkryły aktywność w rejonie odpowiedzialnym za analizę zysków i strat – to ten fragment naszej głowy, który teraz powtarza jak katarynka: „Jak to się mogło stać? Ale dlaczego?” Odkryły też aktywność w rejonie mózgu odpowiedzialnym za głęboką, romantyczną miłość – to układ nagrody w mózgu, odpowiedzialny za naszą motywację, pragnienia i skupienie, który działa silniej, gdy nie możemy dostać tego, co chcemy. Czy to nie ironia? Ktoś cię rzuca, a ty tę osobę kochasz jeszcze bardziej niż do tej pory. Poradzenie sobie z rozstaniem to jedna z większych traum, jakie nas spotykają w życiu. Jak powszechnie wiadomo, nic wtedy tak nie pomaga, jak stwierdzenia przyjaciół: „Ogarnij się”, „Szybko o nim/o niej zapomnisz” i król tego lodowiska: „On/ona nie był ciebie wart.” Działają po prostu, kurwa, jak ręką odjął. Jak plaster na odrąbaną rękę. Musisz mieć wyjaśnienie „Jeśli możesz, napisz kiedyś na blogu, że kobiety potrzebują racjonalnego wytłumaczenia. Logicznego, takiego prosto z mostu i konkretnego typu: sorry, nie możemy być razem, bo masz za małe cycki, poznałem inną czy coś w tym rodzaju. Po podaniu konkretnego powodu kobietom łatwiej dojść do siebie. Natomiast, jeżeli rozstajesz się z kobietą i mówisz jej, że jest dobra, idealna i można z nią planować życie, ale nie możecie być razem i tu podajesz serię błahostek, to po prostu jesteś tchórzem, a ją narażasz na to, że się nie pozbiera. Albo, że zacznie robić głupie, nieracjonalne i niebezpieczne rzeczy.” Oczywiście, że rzucając kogoś kłamiemy. Żeby poczuć się lepiej. I to dopiero zabawne: żeby chronić tę drugą osobę przed nieprzyjemną prawdą. Mówisz komuś, że go/ jej nie kochasz, raniąc go tak, że bardziej się nie da, a nie chcesz podać prawdziwej przyczyny rozstania, bo obawiasz się, że możesz skrzywdzić tę osobę! Czy może być coś bardziej durnego? Wyrywasz tej osobie serce, a troszczysz się, żeby przypadkiem nie złamała paznokcia. Co naprawdę mówimy zrywając? Mężczyzna to taka istota, która działa na trzech poziomach relacji z kobietą. Pierwszy poziom – chcę cię chędożyć. Podniecasz mnie, podobasz mi się nago, traktujemy się jak zwierzęta. Zdejmuję z ciebie sukienkę z triumfem. (I bieliznę Triumpha.) – Może wpadniesz do mnie i spróbujesz tego, co przygotowała moja matka? – A co przygotowała? – Mnie. Poziom drugi – chcę cię chędożyć i chcę z tobą rozmawiać. Poziom trzeci – chcę cię chędożyć, chcę z tobą rozmawiać, chcę z tobą być. Kiedy mężczyzna mówi przy rozstaniu: „Jesteś dobra, jesteś idealna, jesteś dla mnie za dobra, zasługujesz na kogoś lepszego”, znaczy to mniej więcej tyle: „Seks był w porządku, ale już mi się znudziło. Psikro mi.” Koniec. Nie ma tutaj nic więcej. Podobna zasada obowiązuje, jeśli chodzi o kobiety. Kiedy kobieta mówi: „Jesteś dla mnie za dobry”, znaczy to mniej więcej tyle, że jesteś dla niej pizdą. Nie jesteś dla niej wyzwaniem, nie potrafisz jej wkręcić na obroty, nie potrafisz jej także, prawdopodobnie, dobrze przelecieć. Kobiety bardzo pragną zdominować faceta. Czasami płaczą. Czasami krzyczą. Czasami po prostu robią awantury. To, że dostałeś kopa w dupę, to efekt tego, że osiągnęła, co chciała. Podporządkowała cię całkowicie. I zwyczajnie się jej to nie spodobało. Nie ma przyjaźni po rozstaniu „Zrywam z tobą, ale zostańmy przyjaciółmi”. („Twój pies zdechł, ale możesz go sobie zatrzymać. Ostrzegam, trochę śmierdzi”). Nie ma przyjaźni w związku, gdzie jedna osoba rzuciła drugą. Między nimi są tylko złudzenia. Zadbaj o siebie Elizabeth Taylor, powiedziała kiedyś: „Nalej sobie drinka, nałóż trochę szminki i weź się w garść”. Wiedziała, co mówi. Wychodziła za mąż osiem razy, w tym dwa razy za tego samego faceta. Masz złamane serce, ale cierpisz przez chemię mózgu, więc leczyć się musisz w ten sam sposób. Ćwicz. Najlepiej biegaj. Każdego dnia. Aż padniesz ze zmęczenia. Ćwiczenia powodują, że nasza przysadka mózgowa zaczyna wydzielać endorfiny. Endorfiny działają jak morfina. Zmniejszają ból. Nie kłam Rozstanie to moment, kiedy nie ma sensu kłamać samemu sobie. Nie łudź się, że on/ona wróci. Nie wróci. Nie ma nic bardziej żałosnego niż błaganie o miłość. Nie mów: „To moja wina, że odszedł/ odeszła.” Nie. To wasza wspólna wina. Nigdy nie jest to wina jednej osoby. Zmieniają się tylko proporcje. Dlaczego on od razu jest z kimś innym? W „Pokoleniu Ikea” opisałem męski dryf: DRYF – sytuacja, kiedy mężczyzna koło trzydziestki zaczyna myśleć o swojej przyszłości i tym, co trzeba zrobić, aby mieć własne życie. Dryf składa się z etapów: Etap pierwszy: Ponieważ nie może rzucić pracy, samochodu ani kumpli, rozstaje się z aktualną kobietą. Etap drugi: W krótkim czasie poznaje nową kobietę i się z nią żeni, wprowadzając w stan szoku całą okolicę, w tym babcię, dziadka i panią z kiosku Ruchu. Następnie szybko płodzi potomstwo. Etap trzeci: Piekło pieluch, niezrozumienie w związku, różnice charakterów. Mężczyzna zaczyna szukać okazji na boku w celu podniesienia poziomu adrenaliny. Etap czwarty: Jeśli nie znajduje szybkiego zluzowania zaworów w pracy i najbliższej okolicy, zwraca się do swojej eks, która totalnie głupieje. Ten przeskok z jednego do drugiego związku bierze się z kilku rzeczy. Czasami po prostu ktoś odchodzi, bo poznał kogoś nowego. Czasami, bo łatwiej jest przejść z jednego związku w drugi. Tak mniej boli. A czasami dzięki jakiemuś związkowi dowiadujemy się, czego chcemy od życia. Albo, czego nie chcemy. Jak w tym memie: „Czuję, że bycie z tobą w pełni mnie przygotowało do bycia z kimś lepszym.” Ludzie na sezon Rysunek: Aleksandra Wysocka Ja piszę te słowa i wspominam jednocześnie pewną szatynkę, o czasami zielonych a czasami piwnych oczach i dużych ustach, którą poznałem wiele lat temu. Była ładna, a nawet piękna. Chyba mnie lubiła, potrafiliśmy rozmawiać, a i językiem potrafiła operować jak mało kto. I dzięki niej zrozumiałem, że w relacjach między kobietami a mężczyznami najważniejszy jest wzajemny szacunek. Że jedna i druga strona musi potrafić powiedzieć: przepraszam. A ona nie potrafiła. W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok. Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima. Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie. Gdy mężczyzna kocha kobietę, walczy o nią Ta kobieta i ten mężczyzna poznali się, kiedy mieli 20-kilka lat. Pili ciepłą pepsi, chodzili po mieście i dużo się do siebie uśmiechali. I na początku był seks, po którym ona krzyczała długo w noc, a ich oddechy nie mogły się uspokoić. On miał silne ręce. Ona doskonałe nogi i uśmiech, po którym mężczyźni rozpływali się, jak pleśniejący owoc. Wszystkiego było tam za dużo. Miłości. Emocji. Nadziei. A pewnego dnia wieczorem on powiedział jedno słowo za dużo. Ona dwa. Czasami są takie dni. I o było już po wszystkim. I nawet może by się pogodzili, ale on spotkał dziewczynę, która od dłuższego czasu chodziła za nim i czekała na swoją szansę. Prawie od razu zaszła w ciążę. Tamta znalazła innego mężczyznę i też miała z nim dziecko. Minęło 20 a może 23 lata. Ich dzieci dorosły, wyprowadziły się na studia. Pewnego dnia wpadli na siebie przypadkiem. Wystarczyła godzina. Następnego dnia już mieszkali razem, dopiero kilka miesięcy później się rozwiedli. On ma już siwe włosy. Ona swoje farbuje. Jego ręce nie są już tak silne. Jej oczy otaczają zmarszczki. Jej ciało nie jest już tak jędrne. „Nie chcemy zmarnować żadnego kolejnego dnia bez siebie” – mówią. Tak jest właśnie z mężczyzna kocha kobietę, walczy o kobieta kocha mężczyznę, walczy o o siebie nawzajem. Nie jedno z nich. Owszem, kiedy się z kimś rozstajesz, razem z tą osobą odchodzi również część ciebie. Ale zadaj sobie również pytanie: czy twój związek pomógł ci stać się lepszą osobą? Jeśli nie jesteś dzięki niemu lepsza/y, to teraz masz na to szansę. Chcesz dostawać powiadomienia o kolejnych notkach? Zapisz się. CHCESZ WIĘCEJ TAKICH OPOWIEŚCI? Kup moją książkę „# To o nas” To opowieść o miłości w czasach Tindera, Instagrama i o szukaniu spełnienia w sieci, na ulicy i w klubie. Niepokojąca i drażniąca do bólu diagnoza współczesnych Odważysz się? Inspiracje: dr Helen Fisher: The brain in love Dlatego decyzji o rozstaniu też nie warto podejmować pochopnie. Wybadaj swojego partnera: czy chce jeszcze pracować nad relacją, czy po prostu tkwi w niej, bo nie wie, jak ją zakończyć Facet Po Rozstaniu Milczy Gdy facet milczy . Czy? nie jest bowiem tak, ?e rozmowa sama w sobie postrzegana jest w naszym m?skim ?wiecie jako co? z troch? nie naszej bajki ? Owszem, umiemy i potrafimy rozmawia?, dyskutowa?, zw?aszcza zaprz?gaj?c do boju racjonalizm, logik? i przy pomocy s?ów realizuj?c postawione sobie drugie, zapominamy w relacji z kobietami o kluczowej rzeczy (kobiety to równie? dotyczy). Zapomina si? o tym, ?e p?e? przeciwna, jest p?ci? przeciwn?. To znaczy, ?e m??czyzna nie jest kobiet? (gdy jego rozmówc? jest kobieta), oraz kobieta nie jest m??czyzn? (gdy rozmawiasz z ni? jako facet ).W?a?nie dlatego powinna? zna? pewne zasady zachowa? po rozstaniu . Sprawd?, czego absolutnie nie mo?esz robi?, gdy zerwiesz ze swoim facetem (lub gdy to on zerwie z tob?!).Schemat, w którym po rozstaniu kobieta najpierw p?acze, a pó?niej si? z tego otrz?sa i uk?ada sobie ?ycie, za? facet najpierw imprezuje, robi sobie brzydkie tatua?e, a po miesi?cu zaczyna p?aka? – jest wszystkim znany. A czy wszyscy znaj? inny, równie cz?sto powtarzaj?cy si? schemat, w którym porzucony m??czyzna raczej …Wbrew powszechnym twierdzeniom, facet te? ma uczucia. Okres rozstania jest dla niego tak samo trudny, jak dla kobiety, cho? niew?tpliwie przechodzi go inaczej. Niestety, trudno wskaza? na jedn?, uniwersaln? regu??, która charakteryzowa?aby faceta po rozstaniu , bowiem ka?dy z nas przechodzi to inaczej. Mo?na jednak wskaza? pewne zachowania, które ?wiadcz? (czyt. Ksi??? na bia?ym koniu, o my g?upie) zaczepi? j? na fejsie (mieli wspóln? kole?ank?). Pisali do siebie niemal 24 godziny na dob? przez 16 dni. … tu? po rozstaniu , albo sporo po rozstaniu i bliskie s? ci s?owa tamtej dziewczyny, b?agam, natychmiast si? ogarnij. To jest po prostu niemo?liwe, ?eby pi?kna i m?oda …Nie wszystkie zwi?zki da si? uratowa?. Rozstania s? rzecz? normaln?, a ka?dy z nas inaczej na nie reaguje. Okazuje si?, ?e do?? cz?sto ludzie zaczynaj? ?ledzi? swoich by?ych partnerów w wyniki bada? wykaza?y bowiem, ?e a? 70% osób po rozstaniu nie potrafi ca?kowicie odci?? si? od swojego by?ego i pope?nia jeden du?y b?? dziewczyny do ?ó?ka jedna po drugiej, a potem ko?czy? znajomo??. Uwa?a?am to za pod?e i my?la?am, ?e to facet bez serca. Dopiero po pewnym czasie dowiedzia?am si?, ?e jaki? czas wcze?niej dotkliwie zrani?a go dziewczyna, z któr? by? zar?czony – zdradzi?a wyczu? moment, zachowuj?c przestrze? dla m??czyzny, w której b?dzie goni? przys?owiowego królika. Je?eli facet milczy po telefonie czy smsie, wtedy powinna sobie da? z takim spokój. Nic na si?? – mówi DEFENSE – STS – Professional Close Combat Training for Police and Military SUBSCRIBE to Our Newsletter Sign up here with your email address to receive updates from this blog in your inbox.

Niestety jednak artystom nie było już dane zostać po raz drugi rodzicami. Wokalistka zdecydowała się wrócić do tych na pewno nie łatwych momentów i udzieliła szczerego wywiadu jednemu z

Rozstalam sie pare miesiecy temu z facetem. Powody byly rozne. Po pierwsze nie moglam sobie wyobrazic z nim przyszlosci (nie wiem dlaczego - moze dlatego, ze ma dwie lewe rece do wszystkiego i potrzebowalby mamusi), jakos w pewnym momencie stiwerdzilam, ze nie wiem czy go kocham, stiwerdzilam, ze jakos nigdy nie bylo tej namietnosci, tego czegos w naszym zwiazku, wiedzialam, ze on ma powazne zamiary w stosunku do mnie, wiec nie chcialam dalej w to brnac. Oporcz tego poznalam innego faceta i sie zauroczylam krotko mowiac. Moj byly jednak nie przyjmuje nadal do wiadomosci, ze to koniec. Przyznam, ze mam jakies tam uczucia jeszcze w stosunku do niego, ale nie wiem czy to rzeczywiscie milosc. Mozliwe ze po tylu latach jakos to wszystko zniknelo, ale wiem ze jest dla mnie wazna osoba. Spotykalismy sie po rozstaniu, nie moglam mu jakos powiedziec nie. Przekonuje mnie nadal aby dac mu szanse - nawet po tym jak powiedzialam ze podoba mi sie inny. Ja nie wiem czy to dobry pomysl. Jest dobrym facetem, widac, ze mnie kocha. Z jednej strony nie chce aby byl tym drugim z wyboru, bo tamten ma dziewczyne czy nie jest mna zainteresowny. Z drugiej strony gdy mu o tym zauroczeniu opowiadalam, sama stwierdzilam, ze chyba postradalam zmysly, bo tamtego faceta nie znam, pewnie to tylko pociag fizyczny i to wszystko. Powiedzialam ze przemysle to wszystko. Moze mam gdzies w glebi taka nadzieje, ze jeszcze dojde do rozumu i wszystko bedzie tak jak dawniej (rodzina tez mnie przekonuje aby wrocic do niego), ale nadal mysle o innym. Problem w tym, ze chcialabym naprawde zastanowic sie w spokoju, a moj byly go mi nie daje - dzwoni jak najety, przyjezdza bez zapowiedzi, a mnie to doprowadza do szalu. Wynajduje jakies preteksty - po prostu to mnie meczy. Czym bardziej naciska i "sie stara" tym bardziej mam go dosc. Wlasnie go wyprosilam z domu po tym jak tak sobie przyjechal do mnie bez zapowiedzi juz ktorys tam raz. Co robic waszym zdaniem ? czy taka reakcja jest normalna ? On może trafić na jedną z nich. Kobieta, która nie daje sobie czasu na smutek po rozstaniu to kobieta, która sobie nie radzi z porzuceniem. Nie chodzi o to, żeby rozpamiętywać, ale o to, żeby podsumować poprzedni związek, przemyśleć swoje błędy i sygnały wysyłane przez partnera przed rozstaniem, ktore ignorowała. robertk User Doł±czył: 19 Cze 2010 Wysłany: 2010-06-19, 16:13 Walczy? po rozstaniu? Rozsta?em si? z dziewczyn?. Do tej pory nie wiem, dlaczego do tego dosz?o, skoro wszystko dobrze si? uk?ada? ostatnie kilka dni wskazywa?o na to, ?e do takiej rozmowy mo?e doj??. Nie odzywa?a si?, nie pisa?a. Jako powód rozstania us?ysza?em : " Potrzebowa?am kilka dni na przemy? z tego chyba nie b?dzie.". Jestem jednak przekonany, ?e ona nie jest w 100 % pewna swojej decyzji. Chc? o ni? powalczy?. Chc?, ?eby?my dali sobie jeszcze jedn? szans?. I teraz moje pytanie, które brzmi nast?puj?co: Czy zrobi? to od razu, czy odczeka? jaki? czas? Je?li odczeka?, to jak post?powa? w mi?dzyczasie? Ostatnio zmieniony przez robertk 2010-06-19, 16:31, w cało¶ci zmieniany 1 raz Nekes Pogromca postĂłw MNML love Doł±czył: 14 Lip 2009 Wysłany: 2010-06-19, 16:16 Zmie? nazw? tematu na precyzyjn?. Po pierwsze nie powiniene? nalega?. Daj Jej czas ale nie pozwól, odczu? ?e Ci na Niej nie zale?y. _________________"We'll meet again Don't know where Don't know when But I know We'll meet again Some sunny day" Vengeance Wymiatacz Doł±czył: 16 Maj 2010 Wysłany: 2010-06-19, 16:20 Staraj si? jak jeste? do tego zdolny, tyle. _________________[URL=" hip hop[/URL] Tosia94 User ImiÄ™: Magda Doł±czyła: 22 Maj 2010 Wysłany: 2010-06-19, 16:50 A nie lepiej sobie odpu?ci? od razu? Z czasem b?dzie Ci trudniej si? z ni? rozsta?. Takie podtrzymywanie uczucia na si?? nie jest dobre ani dla Ciebie, ani dla niej. Bard_Zerald Pogromca postĂłw Forumowy bard ImiÄ™: Jakub Wiek: 26 Doł±czył: 27 Cze 2009 Sk±d: Tatry Wysłany: 2010-06-19, 16:54 robertk napisał/a:Czy zrobi? to od razu, czy odczeka? jaki? czas? Je?li odczeka?, to jak post?powa? w mi?dzyczasie? Mo?e niech sobie odetchnie Jak zacznie jej si? wydawa?, ?e jednak fajniej z tob?, to b?dzie gites, ale jak to w przyrodzie bywa na jedn? opcj? optymistyczn? przypadaj? dwie pesymistyczne, wi?c mo?liwe ?e delikatnie stara si? ciebie sp?awi?, albo tam sobie upatrzy?a innego _________________ Mariuszoms StaĹ‚y User raczej tak. ImiÄ™: Mariusz Wiek: 30 Doł±czył: 03 Mar 2010 Sk±d: Płońsk Wysłany: 2010-06-19, 17:04 do?? cz?sto spotykane s? dwie opcje Kocha Ci? tylko prze?ywacie chwilowy kryzys lub po prostu uczucie w niej si? wypali?o ... je?li chcesz walczy? rób to szybko na w?asnym przypadku wiem ?e odwlekanie tego na d?u?ej nie pomaga a jedynie oddala was od siebie ... nawet mam fajny cytat do tego . " Wiesz co kotek teraz da?bym wiele by cofn?? czas i walczy? o twoje serce " . _________________Bo tylko dwa to para. sheilven Pogromca postĂłw Wiek: 30 Doł±czyła: 05 Gru 2008 Sk±d: Kraków Wysłany: 2010-06-19, 17:05 je?eli widzisz sens. chwil? odczekaj, ?eby poczu?a jak to jest bez ciebie, z?apie oddech, ale te? nie za d?ugo, bo nie b?dzie chcia?a wróci?, je?eli w ogóle odczuwa tak? potrzeb?. _________________i'm burning up a sun just to say goodbye. Gaarson User Wiek: 28 Doł±czył: 19 Cze 2010 Wysłany: 2010-06-19, 20:08 Nie czekaj, bo kto? sie za ni? zabierze i jej namiesza w g?owie na jego korzy??. Dzia?aj odrazu :) _________________Wiem Tylko Tyle Ile Sam Si? Dowiem ... zielona Pogromca postĂłw ImiÄ™: Monika Wiek: 28 Doł±czyła: 18 Kwi 2009 Wysłany: 2010-06-19, 20:13 Poczekaj, niezbyt d?ugo ale i niezbyt krótko. Aby zd??y?a ewentualnie zat?skni?. Przyciskana tak od razu nie b?dzie mia?a czasu by si? zastanowi? czego chce w?a?ciwie, a mo?e w?a?nie chwila zastanowienia jest jej potrzebna. destrukcyjna Pogromca postĂłw Wiek: 33 Doł±czyła: 05 Maj 2009 Sk±d: Berlin. Wysłany: 2010-06-20, 00:53 Dok?adnie tak - daj jej nieco czasu. Mo?e w?a?nie o to chodzi, ?e ona czuje si? tym wszystkim zbyt przyt?oczona. _________________meow alpen. Pogromca postĂłw ma?e du?e dziewcz?. ImiÄ™: Klaudia. Doł±czyła: 09 Sty 2010 Sk±d: Wadowice. Wysłany: 2010-06-20, 01:41 Jak wy?ej - odczekaj troche, ale pami?taj: nie zachowuj si? lekcewa??co i daj Jej odczu?, ?e zale?y Ci na Niej. _________________jak Cie odnale??, gdy nie wiem gdzie szuka? AsoniL StaĹ‚y User Wiek: 34 Doł±czył: 13 Cze 2010 Sk±d: ¦więtokrzyskie Wysłany: 2010-06-20, 10:55 Tosia94 napisał/a:A nie lepiej sobie odpu?ci? od razu? Z czasem b?dzie Ci trudniej si? z ni? rozsta?. Takie podtrzymywanie uczucia na si?? nie jest dobre ani dla Ciebie, ani dla niej. Czy zawsze kto? musi pisa? aby odpu?ci? nawet nic z?ego si? nie sta?o a Ty ka?esz odpuszcza? . Ch?opie to kobieta a kobieta ma 5 zmys?ów na minut? odczekaj par? dni 3-5 i walcz walcz je?li j? kochasz trzymam kciuki;P nieuchwytnyuchwyt16 User .... ImiÄ™: Ka?ka Wiek: 28 Doł±czyła: 21 Cze 2010 Sk±d: Radom Wysłany: 2010-06-21, 18:54 a dlugo jestes juz z nia ? bo jesli tak to sie nawet nie zastanawaj i walcz ;] wiesz, czasem my dziewczyny mamy takie humorki, predzej czy pozniej zrozumie swoj b?ad ze cie stracila. ale na razie daj jej troszke czasu, niech sama do tego dojdzie ;] _________________Rzeczywisto?? to co?, co nie znika, kiedy przestaje si? w to wierzy?... Sweet Girls User Koocham ;* Wiek: 28 Doł±czyła: 21 Cze 2010 Wysłany: 2010-06-21, 19:25 Oczywi?cie, ?e walcz o ni?.. Poka? jej ?e Ci zale?y i ?e j? kochasz. _________________Bo ja Ci? kocham nad ?ycie ;* 5XSI.
  • pcg27m9wkk.pages.dev/59
  • pcg27m9wkk.pages.dev/34
  • pcg27m9wkk.pages.dev/70
  • pcg27m9wkk.pages.dev/52
  • pcg27m9wkk.pages.dev/34
  • pcg27m9wkk.pages.dev/46
  • pcg27m9wkk.pages.dev/55
  • pcg27m9wkk.pages.dev/67
  • facet nie walczy po rozstaniu